nie nadwyrężać leczonych, słabych jeszcze części
ciała. Równie ważne jest jak najszybsze zadziałanie metodą
B.S.M. od chwili
zaistnienia danej choroby. Wówczas czasokres wyleczenia jest
krótszy i
skuteczniejszy. Na przykład w jednym z przypadków
zaistnienia paraliżu ręki
(dłoni i przedramienia do łokcia) w jednym prawie momencie, chory
— wobec
bezradności lekarzy — rozpoczął zabiegi B.S.M. jeszcze w tym
samym dniu.
Paraliż ustępował stopniowo, prawie po każdym zabiegu. W czwartym dniu
rękę
miał już pełnosprawną. Lekarz z którym konsultował to
wyleczenie oznajmił, iż
dobrze się stało, że znał metodę B.S.M., gdyż oficjalna medycyna by mu
nie
pomogła. Obserwowałem szereg wyleczeń, o których wspomniałem
powyżej, z
rezultatami osiągniętymi już przy pierwszym zabiegu. I tak, po zabiegu
trwającym 20—25 minut nastąpiło przy mnie: zniesienie tiku
głowy, trwającego od
dwóch lat i bezskutecznie leczonego; ustanie drżenia
samoistnego ręki trwającego
od dłuższego czasu; przywrócenie zniesionego od kilku lat
smaku na połowie
języka, po wylewie w mózgu; przywrócenie czucia
wewnętrznego ruchu i dotyku po
paraliżu, zniesionego od kilku lat; uruchomienie palucha stopy,
unieruchomionego od kilku lat; rozkurcz palców rąk,
które następowało u chorej
od kilku lat mimo bezskutecznych leczeń lekarzy, zmierzających do
powstrzymania
tego procesu. Chora była prawie całkowicie sparaliżowana w kończynach i
wożona
na wózku; poruszanie się swobodne ludzi o upośledzonym
poruszaniu się z powodu
nerwobólów nerwu kulszowego
(korzonków).
Zadawnione
przykurcze i bezwłady kończyn z powodów bardziej złożonych i
zaawansowanych,
np. z powodu urazów mechanicznych, zmian gośćcowych w
stawach kończyn,
zaawansowanych w stanie i w czasie reumatycznych zniekształceń
palców można
leczyć, jeśli zmiany te nie mają charakteru trwałych przekształceń
kostnych
(np. źle zeszytych), czy też przerwane mają na stałe połączenia sprawne
mięśni
i układu nerwowego (np. z powodu złego ich zeszycia i nieprawidłowych
zrostów).
Wówczas leczenie tych stanów upośledzeń trwa
kilka tygodni lub miesięcy przy
systematycznych zabiegach B.S.M., trwających 15—20 minut, po
3—4 razy dziennie.
I w tych przypadkach obserwowałem po pierwszym zabiegu wstępne objawy
zareagowania organizmu, które stwarzały szanse ich
wyleczenia. Osoba chora na
chorobę Parkinsona, przy zbliżaniu się ataku, zamiast pastylek
zastosowała zabieg
B.S.M. w pozycji 2-iej. Atak jej przeszedł po 20 minutach i mogła wyjść
ode
mnie w stanie normalnym. Później dowiedziałem się od
lekarza, że zabiegami
B.S.M. w klinice leczą Parkinsona. Inni chorzy w wyżej wymienionych,
poważniejszych
stanach, odczuwali przy pierwszym zabiegu w miejscach chorych
rozgrzanie,
chłody, pulsowanie, mrowienie itp.,
str.121 Eugeniusz Uchnast - Samoleczenie Bioemanacyjnym Sprzężeniem z Mózgiem - BSM